Ponieważ sezon na maliny, wyszukałam w sieci przepis na ciasto z tymi właśnie owocami. Pochodzi on ze strony internetowej mojewypieki. Ciasto jest bardzo kaloryczne :) raczej na jakąś ważniejszą okazję niż popołudniowa herbatka. Zresztą sama przyznam, że moje ulubione ciasta to takie bułkowate, domowe, mało słodkie. Ale serniki tez lubię, szczególnie sernik wiedeński mojej babci, tak więc się skusiłam. Było warto bo ciasto jest przepyszne, z tym, że dla mnie najlepsza jego częścią był sernik i maliny, więc ciasto czekoladowe mogłam sobie odpuścić. I tak pewnie zrobię następnym razem tylko pod spód dam jakieś biszkopty.
Składniki:
- 200 g gorzkiej czekolady
- 200 g masła
- 400 g cukru pudru
- 5 jajek
- 110 g mąki pszennej
- 400 g sera kemowego
- cukier waniliowy
- 120 g lub więcej malin
- Blachę wyłożyć papierem, czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej.
- Masło i 250 g cukru pudru zmiksować na gładką masę, dodawać po jednym trzy jajka, bardzo dokładnie miksując przed dodaniem kolejnego. Wlać czekoladę, miksować. następnie dodać mąkę i wymieszać. 3/4 masy wyłożyć na blachę.
- W drugiej misce utrzeć ser, resztę cukru (150 g), cukier waniliowy i dwa jaja, aby masa miała gładką konsystencję. Wylać masę serowa na czekoladową, następnie resztę masy czekoladowej rozprowadzić delikatnie po serowej (masa jest gęsta i trudno jest ją ładnie rozłożyć), poukładać maliny.
- Piec w gorącym piekarniku w temp. 170'C (ja zwiększyłam pod koniec na 180'C) przez ok 1-1,5h. Można studzić w piekarniku.
Życzę smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz