piątek, 10 lutego 2012

Macaroni*

Cześć! 
Chciałabym podzielić się z Wami kolejnym przepisem z książki, którą dostałam od rodziców na Święta. To bardzo ciekawe doświadczenie- przyrządzać posiłek z myślą, że wiele lat temu, w Chawton (hrabstwo Hampshire)  w domu rodzinnym słynnej pisarki przyrządzano niemal identyczne dania. :) Niemal identyczne, ponieważ niektórych produktów- trzyletniego koguta, perliczek, czy świeżej dziczyzny, nie uświadczysz w dzisiejszych sklepach (ciekawa jestem ile kosztowałyby takie specjały?) Trzeba by mieć specjalne znajomości z leśnikiem, albo hodować drób z zamiłowania. Swoją drogą, to moja mama marzyła kiedyś, żeby hodować ozdobne kury, ale mamy zbyt malutkie podwórko. Nieprzyjemnie byłoby wdeptywać co krok w pozostawione przez nie niespodzianki. A lubię chodzić boso po trawie. :) 


Tak więc niektórych przepisów nie jestem w stanie wypróbować według niezmienionej receptury. Jednak ,,W kuchni Jane Austin" znajdą się także bardzo proste dania, jak np. macaroni- zapiekany w sosie śmietanowym i parmezanie makaron. Prostota tego dania rzuca się wręcz w oczy, ale tkwi w nim maleńki szkopuł. Parmezan musi być świeżo starty, a nie kupiony w supermarkecie od razu w wiórkach. Ponoć różnica jest znacząca. Tak więc, aby móc wycisnąć z tego dania najwięcej jak się da, postanowiłam kupić parmezan. I jak na złość, kupienie parmezanu w kostce też jest nielada sztuką. Poprosiłam moją siostrę, aby wracając do domu zajrzała do sklepu z włoską żywnością i zapytała o parmezan. I owszem jest, ale kosztuje ok. 88 zł za kilogram. Kupiłyśmy 16 dag. Zapiekanka wyszła pyszna, ale muszę sprawdzić, czy pakowany starty ser zmienia tak horrendalnie jej smak. Bo mimo całej swej prostoty i mojego zamiłowania do zapiekanek, cena parmezanu umniejsza wszystkie zalety tego dania. A może wie ktoś, czy jest możliwe kupienie dobrego parmezanu po rozsądnej cenie? Byłabym wdzięczna za odpowiedź. Jeśli twierdząca istnieje ;p


,, Gotuj do miękkości ćwierć funta rurek makaronowych w mleku i wodzie, odsącz dobrze na sicie. Nałóż do rondla dwie kopiate łyżki tartego sera Parmy, ćwierć pinta śmietany, niewielki kawałek masła i szczyptę soli- podgotuj na małym ogniu, aż dojdzie, dołóż do potrawy, którą to posyp tartym serem parmezanem i zrumień w kociołku albo salamandrą. Można zrobić z sosem mięsnym zamiast śmietany, po uważaniu."  
(M.L.s.94)

Porcja na dwie osoby
  • 11 dag/ 1 filiżanka podsuszonego makaronu rurki, bez jajek
  • mleko pół na pół z wodą do gotowania
  • 5 dag/ 1/2 filiżanki świeżo startego parmezanu
  • 50 ml/ prawie 2/3 filiżanki śmietany 18% lub sosu Gravy
  • 1 płaska łyżka masła
  • sól i pieprz
Ugotuj makaron w dużej ilości mleka z wodą, uważaj, by nie wykipiał, i mieszaj d czasu do czasu, aby się nie skleił. Kiedy będzie al dente, odcedź go w durszlaku i wrzuć z powrotem do garnka.  Posyp dwoma trzecimi startego sera, dodaj śmietanę (lub sos), masło i przyprawy. Podgrzewaj bardzo ostrożnie i delikatnie mieszaj, tak by ser się rozpuścił, lecz potrawa nie przywarła do dna. Przełóż całość do żaroodpornego naczynia, posyp resztą parmezanu i przez 3-4 minuty zapiekaj, aż ser się przyrumieni. Podawaj od razu.

Z mleka, żeby nie marnować, mama zrobiła później owsiankę.
Jak widać ja mocno zaburzyłam proporcje podane w przepisie. Piekłam też o wiele dłużej niż podano. Prawdopodobnie różnicą była temp. piekarnika lub wielkość porcji.




*Przepis pochodzi z książki ,,W kuchni Jane Austen" (The Jane Austen Cookbook), którą dostałam od rodziców na święta.

2 komentarze:

  1. też mam tą książkę, ale jeszcze nic nie próbowałam z niej! Pozdrawiam


    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
  2. też mam tą książkę, ale jeszcze nic nie próbowałam z niej! Pozdrawiam


    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...