niedziela, 3 lipca 2011

Czechy, Praga.

Niektórzy twierdzą, że Praga to najpiękniejsze miasto Europy. Nie mogę tego stwierdzić, ponieważ nie widziałam ich zbyt wielu, ale wrażenie jakie pozostawia jest naprawdę niesamowite. Romantyczne kamienice, stare katedry- perełki architektury. Ponoć aby zorientować się w Pradze potrzeba trzech dni, aby ją poznać trzech tygodni, aby zrozumieć... nie starczy całego życia.

Plac Hradczański z widokiem na Zamek Praski
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy na Placu Hradczańskim. Jest to główna droga do Zamku Praskiego. Niegdyś znajdowały się tam głębokie fosy, zostały jednak zasypane w XVIII w. i teraz turyści mogą swobodnie spacerować po przepięknym placu.  Gdy wejdzie się tam od strony Lorety, na wprost widać pomnik pierwszego prezydenta Czech, zaraz za nim, po lewej cudowna panorama Pragi, bo plac i zamek znajdują się na wzgórzu. Na wprost Zamek Praski. Tam właśnie dokonano pierwszej defenestracji, radykalnego, aczkolwiek jedynie tymczasowego rozwiązania sporu między katolikami, a protestantami, poprzez wyrzucenie przeciwnika przez okno. Teraz wielu współczesnych artystów dokonuje happeningów wyskakując ze swymi dziełami z okien galerii. Dziwne...

Zmiana warty

Bramy zamku strzegą dwaj strażnicy w mundurach wzorowanych na dawnej epoce. Zmieniają się o każdej pełnej godzinie w widowiskowy sposób. Otaczająca ich chmara turystów milknie na ten czas, bo strażnicy są naprawdę przystojni, a sposób w jaki się poruszają jest wystudiowany i bardzo ciekawie to wygląda. Współczuję im jednak pełnienia warty w pełnym słońcu i męczących sesji zdjęciowych.
Katedra Św. Wita, Wacława, Wojciecha

Za zamkiem została wzniesiona Katedra Św. Wita, Wacława i Wojciecha. Budowano ją przez prawie 600 lat, aż do XX w., mimo to jest wspaniałym przykładem architektury gotyckiej. Jest po prostu ogromna! Stałam za blisko, aby objąć ją całą aparatem. W środku czułam się naprawdę malutka, chociaż przy moim wzroście to nic niezwykłego. To zadziwiające, że w sumie w ateistycznych Czechach powstawały tak wspaniałe budowle sakralne. Katedra zawiera cenne dzieła sztuki rzeźby i malarstwa od XIV-XX w. Jest historycznym panteonem narodowym narodu czeskiego, tu spoczywają władcy Czech, przechowywane są tutaj insygnia koronacyjne królów czeskich w tym Korona Świętego Wacława.

Przeszliśmy także Mostem Karola, niegdyś zwanym Kamiennym, gdzie znajduje się pomnik upamiętniający męczeńską śmierć Św. Nepomucena. Ponoć król zrzucił go do rzeki Wełtawy, ponieważ duchowny nie chciał zdradzić tajemnicy spowiedzi królowej. Bardziej prawdopodobna wersja jest taka, że podburzał królową przeciw polityce władcy. W tych okolicznościach jego śmierć wydaje się mniej chwalebna, no ale, mimo wszystko został świętym męczennikiem.

Na Starówce jedliśmy obiad. Knedliki są po prostu genialne. Jeden z kelnerów, który trochę przypominał pewnego aktora, podrywał wszystkie dziewczyny jakie były w restauracji. Uśmiechał się, zagadywał, robił miny. Po pewnym czasie przestałam myśleć o nim, że jest uroczy, a zamiast tego wydał mi się strasznie upierdliwy. Chciałam spróbować trdelnik, coś w rodzaju naszego sękacza z wanilią, migdałami i innymi bakaliami, ale nie zdążyłam. Szkoda, bo wyglądało pysznie.


 Tę czeską piosenkę usłyszała w radiu moja siostra. Bardzo nam się spodobała.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...